środa, 23 listopada 2011

szaleniec bez granic


Jestem szaleńcem, wyrywającym sobie włosy z głowy, 
Nie wiem co myśleć, to chyba jakiś żart,
Ten, kto to wymyślił, nie jest niczego wart,
Każde słowo, każdego rozdziału, umieszczam w cudzysłowy,

Co za głupiec wziął do ręki cyrkiel i narysował bezgraniczne błędne koło ...

Kręcimy się, kręcimy, zmuszeni do wymiotów,
Mrok zastępuje dzień, dzień zastępuje mrok,
Od pomieszania w głowach dzieli nas jeden krok,
Stąpamy po ziemi, bez przyczyny, do wyciśnięcia ostatnich potów,

Co za głupiec wziął do ręki cyrkiel i narysował bezgraniczne błędne koło ...

Urozmaicenie chowa się po kątach,
Nikt nie usłyszy Twego najcichszego szmeru,
Nikt nie zobaczy Twego piękna, za mała ilość iskrzącego lakieru,
Mało co się znamy, żyjemy na zupełnie odrębnych fontach,

Co za głupiec wziął do ręki cyrkiel i narysował bezgraniczne błędne koło ...

Dzień w dzień, za mało szczęścia,
Niesprawiedliwość towarzyszy z każdym oddechem,
Kolczatki w naszych płucach z każdym wdechem,
Nie istnieje pojęcie wyjścia i wejścia,

Co za głupiec wziął do ręki cyrkiel i narysował bezgraniczne błędne koło ...

Płacimy tak dużo cierpieniem za chwilę radości,
Ogromna cena, zapłata w formie każdej łzy,
Płacimy tak niewiele za długi okres bólu, winny tutaj jesteś Ty,
Mała cena, zapłata uśmiechem za czas łamania żeber i kości,

Co za głupiec wziął do ręki cyrkiel i narysował bezgraniczne błędne koło ...

Cicho tutaj, we własnych czterech ścianach, cicho wszędzie,
Milczymy bez podstaw, winni za swe czyny,
Wykorzystywani na każdym kroku, jak bezużyteczne maszyny,
To tylko chwila, nie przejmujmy się więc, to wszystko kiedyś odejdzie,

Co za głupiec wziął do ręki cyrkiel i narysował bezgraniczne błędne koło ...