Doczekałam się tego czasu. Właśnie chciałam, żeby te dwa tygodnie minęły jak najszybciej. Tak się też stało. Niepotrzebnie czekamy na cokolwiek. Zanim się odwrócimy, będziemy mieli to przed oczami. Wszystko w końcu tak szybko leci. W moim przypadku, gdy nie mogę się czegoś doczekać lub chcę, by szybko minęło, stwarzam obraz siebie i tego czasu w mojej głowie. Potem, jak to następuję, uświadamiam sobie jak szybka jest prędkość każdej chwili. Taki sposób myślenia jest dość przyjemny i skuteczny.
Pełno pytań - mniej odpowiedzi. Przyznaję, nie jest łatwo cały czas myśleć pozytywnie o marzeniach i wierzyć w nie. Zawsze na drodze pojawią się jakieś wątpliwości. Muszę jednak je przezwyciężyć. Coraz bardziej mi zależy i cieszę się, że są szanse i możliwości. Wierzę w siłę motywacji jaką mi to daję. Trzeba ją tylko ustabilizować i nie pozwolić na to, by opadła. Na razie trzymam się moich postanowień i oby tak dalej.
Prawie trzecia w nocy a ja sobie siedzę i piszę tu. Nawet nie chce mi się spać. Wymyślam nowe pomysły na spędzenie tych wakacji. Chciałabym wykorzystać je do paru pożytecznych rzeczy i też niepożytecznych :) Jak na dzień dzisiejszy (a może i noc) bardzo dobrze je rozpoczynam. Staram się jak najczęściej upamiętniać te fajne chwile. Mam tu na myśli zdjęcia i filmiki. Uwielbiam to. Jedyny sposób na uwiecznienie wspomnień w postaci materialnej.